Komentarz:
Jednak polskie społeczeństwo lubi sobie poużywać, jak dorwiemy ofiarę to nie ma ch..ja we wsi, zeżremy ze skarpetkami... Byłam w lutym z mężem przez tydzień w Karcmie Kiełbacha i Korale... Pierogi z bryndzom i oscypkiem - przepyszne! Fakt, widać wpływ p. Magdy - porcje b. małe (w Wawie w jej resteuracjach widać analogię) lecz smaczne, micha sałatki "Krakowiacy i Górale" była za to zadowalających rozmiarów. Za p. Magdą nie przepadam lecz muszę przyznać, że był to pierwszy odcinek, w którym pokazała ludzkie odczucia, a nie pazury... czepaicie się, że obnaża zycie prywatne...a nie prawdą jest, że wspólny interes małżonków ma korzenie w gruncie wspólnego, prywatnego zycia? To interes rodzinny...szkalujecie dobre imię Agaty,... Bartka.... Agata jest młodziutka, nudzi jej się na wsi, chce się pobawić, rozerwać (jak każdy w tym wieku, za 5 lat jej przejdzie), może za młoda ma małżeństwo, dziecko, rodzinę... Bartek jest starszy, nie nosi go już po imprezach, za to wkłada całe serce w interes z którego, było nie było, żyją! Maja kłopoty, jak każde małżeństwo - ręka do góry, komu się zawsze idealnie układało w małżeństwie lub związku..? Pamiętajcie też, że każdy program jest montażem jedynie momentów z długich godzin nagrywania i ine zawsze wszystko wygląda tak, jak pokazują nam media (a szczerze mówiąc, chyba nigdy...). Widzę też tutaj ostrą nagonkę na Górali...zapraszamy do nas, do Warszawy - tutaj nikt nie liczy każdego grosika, nikt cię nie oszuka i nie naciągnie...nikt nie będzie chciał na tobie zarobić...tak samo w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku,......pobudka! Przenieśmy góry do stolicy - zobaczymy, ile wtedy będzie wszystko kosztowało... nikt nie jest święty..ani p. magda, ani Agata, ani bartek, ani ja, ani ty,....więc wyluzujcie, bo zachowujecie się jak stado hien.... pozdrawiam Julita Ł.