O tej piaskarce... Pan Antoni najwyraźniej rozpaczliwie próbował uchronić Rabkę przed głupotą przedsiębiorców, którzy wyżyli się w kadencji Pani Przybyło i pobudowali po pięć \"hipiermarkietów\" na krzyż w Rabce. Pan Antoni wiedział, że pozwolenie na kontynuowanie takiej tendencji sprawi, że miasto zarosną jak nowotwory molochy \"hipiermarkietów\", które mimo ogromnej powierzchni, służą tak naprawdę wąskiej grupie ludzi - z Panią burmistrz włącznie, która za pozwolenie na budowę tych obiektów z całą pewnością wzięła bardzo duże pieniądze. Zauważcie, że kiedy Pan Rapacz w debacie wskazał, że wzięła milion za sprzedaż pewnego budynku, ONA NIE ZAPRZECZYŁA, rzuciła tylko lame-a$$ żart o tym, że Rapacz siedział do późna w urzędzie, bo tam był telewizor plazmowy. Ona ma najwyraźniej plazmowy w domu, bo tak jej się tam spieszy, że pracuje tylko do drugiej. I nie jest to moje odosobnione zdanie - to o \"zaraczaniu\" Rabki \"hipiermarketami\". Są one objawem totalnej bezmyślności, bo zajmują ogromne przestrzenie, jest ich zbyt wiele i nie są NICZYM, co przyciągnie turystów. Przedsiębiorcy, którzy je budują są krótkowzroczni, bo próbują się dorabiać na starzejącej się, coraz bardziej bezrobotnej, popadającej w \"przejadaną\" politykę finansową Rabkę. Moje zdanie o \"hipiermarketach\" podziela pewien urzędnik z Rabki, pracujący w Zakopanem. WSZYSTKIE \"hipiermarkiety\", które Rapacz blokował, Przybyło dla własnej, egoistycznej korzyści pozwoliła pobudować. Mnie interesuje to, dlaczego wybrał Pan akurat ten przykład z piaskarką. Może uważa Pan, że to wystarczająco \"niezbywalny\" argument. A może sam ma Pan w tym interes. Próbował Pan zrozumieć, dlaczego chciał tą działkę i dlaczego nie chciał tam \"hipiermarkietu\"? Najwyraźniej nie. Lepiej pisać powierzchownie, bez wnikania w motywacje i intencje, bo wtedy człowiek wygląda na większe zło. Słyszał Pan w ogóle, co Pani Przybyło mówiła na temat zwolnienia sklepów z podatku w zamian za reklamę na swoim budynku? Śmie twierdzić, że ma prawo zwolnić taki sklep w przypadku trudnej sytuacji finansowej podatnika (lub ważnego celu społecznego, z którego to prawa nie korzysta). MÓJ BOŻE, BIEDNY ADAŚ, biedne hipiermarkiety! Zwolniła je z podatku, bo są takie popadające w ruinę! Trzeba je ratować! Ja zawsze staram się dotrzeć to tego, co jest pod powierzchnią: motywacje, intencje, ukryty interes itd. Zaczynam się zastanawiać, czy to, że wybrał Pan akurat taki przykład nie jest klasycznym przykładem projekcji psychologicznej, gdzie w innych najbardziej przeszkadzają nam nasze własne wady i je w pierwszej kolejności w nich widzimy. Przy czym są to cechy wyparte do nieświadomości lub objawiające się w innych sytuacjach, więc trudne do połączenia z krytykowanym przejawem tej cechy. A może ma Pan po prostu własny interes w tym, by wspominać o tym incydencie, hmm? Jeśli nie jest Pan kolejnym klakierem, który za pieniądze wypisuje negatywne komentarze, to może kimś z rodziny właścicieli Adasia lub podobnym pożal-się-Boże przedsiębiorcą. Proszę powiedzieć - znając motyw Rapacza, jaka jest szansa, że taka sytuacja się powtórzy? No, jaka? Taka, jaka jest szansa, że ktoś znowu wyskoczy z pomysłem zbudowania hipiermarkietu. Myśli Pan, że skończy się na spalonym \"Tanim\"? Nie. Turyści nie przyjeżdżają tu dla sklepów, a właśnie dla fontanny czy pomnika, co zresztą widać po zdjęciach i filmikach, jakie sobie tu robią i zamieszczają w sieci.